Tim Cook udzielił ciekawego wywiadu w programie VICE News Tonight realizowanym przez HBO, w którym poruszył kwestię polityki Apple w sprawach ochrony prywatności i wolności słowa. Poruszono między innymi kontrowersyjne sprawy związane z przeniesieniem danych iCloud chińskich użytkowników na serwery w tym kraju oraz sprawę usunięcia materiałów Alexa Jonesa z App Store i iTunes.

Na pierwszy ogień poszła sprawa wypowiedzi Cooka o tym, że państwo powinno wprowadzić pewne regulacje dla firm technologicznych zabezpieczające prywatność użytkowników. Dziennikarka chciała się dowiedzieć czy Cook podtrzymuje to zdanie. O dziwo, pomimo wielu przykładów kiedy to Apple broniło prywatności użytkowników przed zakusami instytucji państwowych, CEO Apple stwierdził że faktycznie widzi potrzebę takich regulacji. Wydaje się to być dość naiwnym podejściem, biorąc pod uwagę jak duży wysiłek wkładają kolejne administracje w rozbudowę systemów nadzoru i inwigilacji obywateli. Niemniej pochwalić należy twardą linię samego Apple w tej kwestii, zdecydowanie jest to firma najbardziej godna zaufania z perspektywy zwykłego użytkownika. Cook podkreślił, że za każdym razem starają się zbierać najmniej danych jak to możliwe, a w tam gdzie nie ma wyjścia, starają się aby jak najwięcej informacji nie było powiązanych z użytkownikami. Targetowanie klienta na podstawie wyrywanych od niego informacji to nie jest droga Apple.

Cook dał też jasno do zrozumienia, że nie zamierzają zbierać danych pod pozorem poprawy usług takich jak Siri i uczula, żeby nie wierzyć firmom które chcą informacji argumentując w taki sposób. Według niego takie centralne zbieranie danych nie jest dla tego typu usług konieczne. W Apple chcą aby jak najwięcej prywatnych danych pozostawało w zbierającym je urządzeniu, to ono ma być na tyle inteligentne, żeby analizować je lokalnie, bez udziału serwerów firmy.

Następnie dziennikarka zapytała jak w kontekście deklarowanego przez Apple podejścia do prywatności, wygląda sprawa przeniesienia danych chińskich użytkowników na serwery zlokalizowane w ich kraju. Jak wiadomo do Chin można mieć, delikatnie mówiąc, spore zastrzeżenia jeśli chodzi o poszanowanie prywatności obywateli. Cook bronił tej decyzji, słusznie podnosząc że takie jest chińskie prawo - wymaga trzymania danych obywateli na terenie kraju i nic z tym nie da się zrobić. Podkreślił jednocześnie, że chiński rząd nie otrzymał ze strony Apple żadnych ułatwień na poziomie szyfrowania danych czy udostępniania kluczy. Niestety, dziennikarka nie drążyła tego tematu głębiej i nie wyciągnęła jednoznacznej deklaracji czy dane w Chinach są zabezpieczone na takim samym poziomie jak w Stanach. Aby to zweryfikować przyjdzie nam poczekać do jakiejś precedensowej sprawy w której chiński rząd będzie chciał publicznie jakiegoś użytkownika prześwietlić. Nie mniej, osobiście śmieszy mnie krytykowanie Apple w tej kwestii posuwające się często do wezwania do bojkotu i wycofania z Chin. Nawet jeśli tamtejsze serwery są mniej bezpieczne, nie ulega wątpliwości, że cały ekosystem Apple i tak gwarantuje lepsze zabezpieczenia i trudniejszy dostęp do danych niż smartfony i usługi chińskich producentów.

Kolejnym kontrowersyjnym tematem poruszonym w wywiadzie, była głośna sprawa usunięcia kont Alexa Jonesa i InfoWars z serwerów koncernu z Cupertino. Dziennikarka chciała poznać kulisy tej decyzji. Odpowiedź Cooka była mało konkretna, podkreślił że Apple jest serwisem z wyselekcjonowanymi materiałami i tego oczekują jego użytkownicy a jednocześnie zastrzegł, że w firmie nie oceniają rzeczy pod kątem politycznym a w serwisach prowadzonych przez Apple bez problemu można odnaleźć materiały zarówno liberalne jaki i konserwatywne. Dociśnięty przez dziennikarkę stwierdził jedynie, że w przypadku Jonesa nastąpiło po prostu przekroczenia granicy akceptowalnej przez rozsądnych ludzi. Mimo wszystko, pamiętając dziwaczne zachowanie Apple z usuwaniem tych materiałów na raty, wydaje się, że Cook powinien wyjaśnić konkretnie co stało za tą decyzją. Jednoznaczną deklarację otrzymaliśmy za to w kwestii tego, czy Apple uzgadniało ten krok z innymi firmami technologicznymi. Cook stwierdził wyraźnie, że tego typu decyzje podejmują w Apple samodzielnie i nie było żadnych konsultacji w tym temacie.

Ostatnią kwestią poruszoną w rozmowie, było to czy Cook lub jego następca mogą zmienić w przyszłości podejście Apple do kwestii prywatności. Cook odrzucił taką możliwość, według niego to podejście jest częścią kultury firmy, jest wrośnięte w nią od czasu rządów Steva Jobsa. W związku z powyższym nie potrafi Sobie wyobrazić, że ktoś byłby w stanie przyjść do firmy i powiedzieć, że właśnie nastał czas na tego typu zmiany. Jako użytkownicy powinniśmy trzymać kciuki za to, aby CEO Apple się nie mylił.

Cały wywiad do obejrzenia tutaj:

Źródło: VICE News